#1 DENKO, czyli kosmetyki na wykończeniu

Witajcie :)

Od dłuższego czasu nazbierało mi się sporo kosmetyków. Głównie mam na myśli pustych opakowań, albo tych, których zostały resztki na dnie. Trzymam je i trzymam, a więc dlaczego nie napisać o tym posta? Chcę Wam przedstawić słów kilka na temat moich kosmetyków, czy warto je ponownie kupić czy lepiej zainwestować w coś innego. Są to kosmetyki zarówno z kolorówki, czy akcesoriów do makijażu, a także do pielęgnacji ciała. Ja sama najczęściej kieruję się opinią innych, lubię poznawać zdanie ludzi na temat wybranych produktów, więc mam nadzieję, że i moje przyda Wam się przy następnych zakupach :)



Musicie mi wybaczyć, ale niektóre produkty są już stare, służyły mi długo, więc mogą wyglądać ciut nieestetycznie :)

Od lewej:
1. Garnier mineral ActionControl HEAT, SPORT, STRESS
2. BEBEAUTY Łagodzący płyn micelarny 3 w 1 Sensitive
3. Revlon Colorstay Normal/Dry (odcień 150 Buff/Chamois)
4. Sensique Perfect Nude Make Up Podkład kryjący (odcień 401 Ivory)
5. Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer (odcień 010 Porcellain)
6. Produkt leżący: Eveline art scenic korektor 2 w 1 kryjąco - rozświetlający (odcień najjaśniejszy)




Pierwszy produkt Garnier mineral ActionControl antyperspirant w kulce kupiłam zachęcona jakąś promocją w Biedronce. Z racji, że lubię tę markę do pielęgnacji twarzy postanowiłam dać mu szansę. Moje ciało lubi być dosyć wybredne, ale wiecie co? Świetnie się sprawdził :) Jestem miło zaskoczona, wysoka ochrona (zazwyczaj drogeryjny antyperspirant, który stosowałam krótko trzymał) oraz przeuroczy zapach na tyle wywarły na mnie dobre wrażenie, że na pewno kupię go ponownie.Stosowałam go latem, gdy na zewnątrz panował największy upał i dzielnie się spisywał. Ode mnie dostaje mocną piątkę :)



Kolejny produkt kupiony w sieci Biedronka. Jest to płyn micelarny BeBeauty do skóry wrażliwej. Jako, że miałam przyjemność stosować już inny ich płyn (niebieski, bodajże do skóry normalnej) mogę je ze sobą porównać. Otóż, lepiej jednak przypadł mi do gustu ten niebieski. Piękniejszy zapach, skuteczniejszy w usuwaniu makijażu. Ponadto mam wrażenie, że ten różowy jakby bardziej mi podrażniał skórę, mimo iż jest przeznaczony właśnie do cery dla wrażliwców (dziwne, co nie?) Ale i tak jestem baaaaardzo z nich zadowolona. Za taką cenę (około 6 zł) sprawdzają się wyśmienicie. Z wydajnością różnie bywa, bo ja i tak dużo stosuję płynu ze względu na to, że lubię często i mocno się malować.



Ech... Ten produkt to ciężki temat. Podkład Sensique Perfect Nude... No i tutaj nie będę już zachwalać. Bubel. Totalny bubel. Bubel nad bublami. Nie, nie i jeszcze raz nie! Nigdy w życiu nie spotkałam się z taką porażką. Wiele razy próbowałam dać mu szansę, ale nie da się. Próbowałam nakładać go na różne sposoby: gąbką, pędzlem, palcami, mieszać go z kremem i z innymi podkładami. Stosując go dowiedziałam się co to znaczy tak naprawdę, że podkład się utlenia, waży, wałkuje, roluje, ściera, po prostu wszystko co tylko możliwe! Dałam za niego grosze, ale nawet nie jest wart jednego złamanego. Robił okrutne plamy, zostawał na wszystkim. Nie udało mi się go zużyć do końca. Moją ocenę już znacie, resztę można sobie tylko wyobrazić.



Tak, to jest jeden z moich ulubieńców :) Podkład Revlon ColorStay polecany przez wiele osób, skusiłam się i nie żałuję. Już kilka zużytych buteleczek i na pewno kupię jeszcze nie jedno opakowanie. Cud, miód i orzeszki. Długo się trzyma, nawilża (wersja do cery suchej i normalnej), pięknie zakrywa to co trzeba, nie odcina się. Czego mogę chcieć więcej? :) Również gama kolorystyczna jest szeroka. Bardzo polecam!



Kolejny super produkt, polecany przez różne osoby. Korektor Catrice Liquid Camouflage zakrywa dzielnie moje ogromne cienie pod oczami, z którymi niestety muszę żyć. Jak już wspominałam w innym poście mam widoczne cienie i worki pod oczami i próbowałam już wielu produktów, by to zakryć. Korektor Catrice pomaga mi w trudnych sytuacjach. Nie zbiera się w zmarszczkach, nie roluje się, ogromna trwałość. Kolejny ulubieniec, do którego na pewno będę często wracać.



I na koniec jeszcze jeden korektor, tym razem marki Eveline Art Scenic (napisy starły się od użytkowania). Kupiłam w Rossmannie zachęcona przez kasjerkę, która zachwalała go. I ja też go będę chwalić. Różni się od poprzedniego tym, że ma właściwości rozświetlające. Daje fajny efekt, super stosuje się go nie tylko pod oczy, ale również na grzbiet nosa, łuk kupidyna czy czubek brody. Równie trwały, dlatego często nie mogę się zdecydować na zakup korektora :)


Kochani, a Wy macie produkty, które polecicie nam albo ostrzeżecie przed niechcianym zakupem? Jeśli tak to podzielcie się swoją opinią, lepiej wiedzieć czy warto jest na coś wydawać pieniądze :)

Pozdrawiam gorąco,
Patka :)

Komentarze

Popularne posty