Makijażowy dress code, czyli jak dobrze wyglądać w pracy

Hej kochane :)


Pewnie często większość z nas ma ten sam dylemat każdego poranka: jak się dzisiaj umalować szybko do pracy? Zazwyczaj jest tak, że czas rano nas goni, przynajmniej my tak mamy, lubimy zrobić sobie dłuższą drzemkę ;) a potem jedna wielka gonitwa. Trzeba zdążyć się umyć, uprasować ubrania, zjeść coś. Chciałybyśmy też pięknie się umalować i zostało na to kilka minut. To też zależy od wykonywanej przez nas pracy i na co możemy sobie pozwolić.

Nasz dzienny makijaż do pracy jest akurat bardzo prosty. Składa się on z podstawowych produktów: podkład, puder, tusz, szminka (najlepiej w odcieniu delikatnym, chociaż i tak nie zawsze się nałoży), czasami jakiś delikatny cień do powiek. Patka jeszcze lubi kreskę na oku, którą zazwyczaj maluje, nawet chociażby cieniutka, ale musi być. Oczywiście jeśli zostało nam więcej czasu i możemy poszaleć to dokładamy delikatne konturowanie twarzy.


Dzisiaj wybrałyśmy dla Was kilka przykładowych produktów jednej z nas, znalezione w kosmetyczne awaryjnej :) (gdyby trzeba było zrobić ewentualne poprawki w pracy).

Często stosujemy takie same kosmetyki, z racji, że uwielbiamy dzielić się opiniami, a następnie praktykujemy. Tak też było z podkładem Revlon ColorStay.


Tutaj mamy odmienne zdania akurat co do tego podkładu. Obie stosowałyśmy odcień 150 Buff, tylko, że Olka do cery tłustej, a Patka - suchej. Olka nie była zadowolona, zapychał ją strasznie, natomiast Patka stosuje go od dawna i pewnie jeszcze przez długie lata będzie.


Drugi etap: puder. Koniecznie każdy podkład musi być utrwalony. Szczególnie na ten punkt nacisk kładzie Olka, bo tłusta cera nie pozwoli sobie na samotność w postaci podkładu (świeeeeci się jak księżyc). Lubimy baking, puszing i co kto woli, ważne żeby dobrze utrwalić to, co się ma na twarzy. 

Konturowanie jako dodatek. Nie zawsze jest na to czas, ale jeśli znajdziemy pomiędzy jedzeniem, myciem, a prasowaniem minutę na ogarniecie swojej twarzy i doprowadzenie jej do owalu idealnego - to działamy. Lubimy korzystać z produktów 3 in 1, bo nie trzeba szukać kosmetyków po szafkach. 



Oczy, oczęta, to nasze must have. Podkreślenie ich jest priorytetem. A że Patka ma śladowe ilości rzęs to musi je jakoś zaznaczyć ;) Dlatego tusz w naszej kosmetyczce jest obowiązkowy. Lubimy czarne, grube, świetnie podkręcone (najlepiej po same brwi) rzęsy, tyle że nie znalazłyśmy jeszcze kosmetyku, który by temu podołał. :D Nie no, nie narzekajmy, mamy swoich ulubieńców, ale o tym nie dziś. Na zdjęciu jeden z testowanych tuszy do rzęs marki Gosh - Catchy Eyes. 


Jeśli chodzi o cienie to są albo nie są. A jeśli są, to do pracy tylko w wersji nude. Szybki podkład pod kreseczkę i jedziemy. Ładny, beżowy cień to również baza, na której możemy szaleć naszym eyelinerem :D Czasem pomijamy ten etap, jednak wolimy wersję, gdy coś czuć na oku ;)
Na zdjęciu cienie MySecret Matt Eye Shadow.



I na koniec usta. To już najczęściej malujemy jadąc samochodem (lepiej nie praktykować, bo może się źle skończyć!) albo autobusem (dlaczego wszyscy na mnie patrzą? dziwne...). I tutaj również zasada naturalności. Odcienie delikatne, chyba że lubimy look seksownej pani profesor, wtedy polecamy wszelakie odcienie czerwieni.




 Przykładowo: pomadki matowe Lovely Extra Lasting i kredka do ust Golden Rose Matte Lipstick Crayon (kochamy mat :))




A Wy jak się malujecie do pracy? Dużo czasu na to poświęcacie?
Czekamy na Wasze komentarze :)


Buziaki

Wasza Patolka :*

Komentarze

  1. Prezencja jest bardzo ważna;) Stosujcie odpowiednie do tego też kosmetyki. Może tu kosmetyki koreańskie https://koreabu.pl wam się przydadzą?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty