Pierwszy raz ze sztucznymi rzęsami

Hej Kochani!


Czy używacie sztucznych rzęs? Czy któraś z Was, na początku swojej kariery makijażowej borykała się z problemami "jak założyć te sztuczne rzęsy?"

Nie każdy z Nas rodzi się z umiejętnościami manualnymi  na poziomie perfect (niestety), a że my należymy do takich osób, które muszą się uczyć i ćwiczyć, żeby dojść do perfekcji, to nasze pierwsze razy z rzęsami były wręcz... komiczne. 

Produktem, po który sięgnęłyśmy po raz pierwszy były rzęsy marki Ardell. Dużo dobrych opinii, a dodatkowo niska cena wystarczająco zachęcały. 



Podejście nr 1
Wszystko przygotowane, rzęsy przymierzone, delikatne przycięte, oczyszczone. I co teraz?
Nakładamy kropelkę kleju na rękę (zgodnie z poradnikami z YouTube), nabieramy na rzęsy i heja. Próbujemy przykleić. I próbujemy. I próbujemy. Dwa razy przyklejałyśmy rzęsy na jednym oku. A to z lewej się odkleja, a to z prawej. Teraz za nisko. Za dużo kleju. Uhhh. Dobra spróbujemy następnym razem.

Podejście nr 2
Przygotowanie takie samo. Wszystko ładnie, pięknie. Przyklejamy. Pierwsze oko po 3 próbach nawet, że not bad. Lecimy z drugim. Okej, nie przykleiło się z prawej. Dobra teraz nie trzyma się przy kąciku. Krzywo. Za nisko. Rzęsy spadły na ziemię, trzeba je umyć. Kończę z tym.

Podejście nr 3
Tym razem, szykujemy się na imprezę. mamy nadzieję, że tym razem się uda. Lewe oko - za pierwszym podejściem. Prawe oko, może niedoskonałe, ale też się przykleiło. Yes, yes, yes sukces! Idziemy na imprezę, ale jakoś tak dziwnie, ciężko, oczy się przymykają. Nie przyzwyczajone? Pewnie tak. Dałyśmy radę około 6 godzin. 

Będziemy ćwiczyć dalej. Ostro. Bo oko wygląda pięknie z doklejonymi rzęsami. Tyle że nigdy w życiu nie będziemy chodzić w rzęsach na co dzień... tylko na ważne imprezy :)

A Wy jak wspominacie pierwszy raz z rzęsami? Używacie ? Korzystacie? :) 

Specjalnie dla Was, Patolka <3

Komentarze

Popularne posty